O zablokowaniu dostępu do intuicji i imupsów do chronienia siebie

Istotą dojrzałości jest pozwolenie sobie na poczucie się źle w czyimś towarzystwie i pójście za impulsem, który mówi nam „ochroń siebie”, „odejdź”, „odeprzyj atak”. Wielu z nas ma jednak wyciszone impulsy do obrony swoich granic, gdyż musiało je kiedyś skutecznie oddalić od swojej świadomości, by przetrwać. 

Jeśli dorastaliśmy w środowisku, które było zarówno niebezpieczne, jak i niezbędne do naszego przetrwania, nasza neurobiologia rozstrzygnęła tę sprzeczność w sposób, który ratował nam życie, długoterminowo jednak naruszał naszą zdolność do sprawnego funkcjonowania. Jeśli to rodzic/opiekun był sprawcą przemocy, musiałam jako małe dziecko zagłuszyć wewnętrzny emocjonalny krzyk, który mówił mi „oddaj mu!” albo „ucieknij i radź sobie bez niego”. Zaadaptowałam się wtedy poprzez emocjonalne pozostawanie poza swoim życiem, odczuwaniem, reagowaniem. Oduczałam się sprawnie korzystać z neurobiologicznych impulsów, które ewolucyjnie powstały, by ratować moje życie: impulsów do ufania dobrym ludziom, impulsom do nieufania złym, impulsom do ucieczki i chronienia swoich granic, gdy to potrzebne.

Christy Gibson w swojej książce „The Modern Trauma Toolkit” pisze: „Wierzę, że osoby, które doświadczyły traumy dziecięcej tak często przeoczają to, co podpowiada im złego o innych ludziach ich intuicja, bo nauczyły się ją w swoim dzieciństwie naprawdę skutecznie ignorować. Gdy nie mogliśmy uciec z groźnego dla nas otoczenia, musieliśmy się pozbyć wszystkich odczuć, które mówiły nam, że tu gdzie jesteśmy nie jest dla nas ok. Nie mieliśmy wtedy innego wyboru. Odcięcie od naszych przeczuć, które tak mocno służyło nam w dzieciństwie, trwa z nami i w naszej dorosłości. Nauczyliśmy się po prostu bardzo skutecznie, że nie można zaufać nikomu, włączając w to nas samych”. 

Zajrzyjcie dziś na linię czasu swojego życia i zauważcie, gdzie Wasz układ nerwowy wyciszał się w momentach, w których powinien głośno krzyczeć. Rozejrzyjcie się po swoim tu i teraz i zwróćcie uwagę, gdzie odwracacie wzrok od trudnej interpersonalnie rzeczywistości, choć wiecie, że Wam to długoterminowo nie posłuży. Zareagujcie inaczej. Reedukacja naszego układu nerwowego jest możliwa zawsze, również dziś 💕.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Prev
O lęku przed bliskością

O lęku przed bliskością

I choć nie ma lepszego lekarstwa na trudne życie niż otulająca, ożywiająca,

Next
o zagłuszaniu dostępu do samego siebie

o zagłuszaniu dostępu do samego siebie

Nie ma zdrowienia bez czucia

You May Also Like