Na pytanie, gdzie szkolić się z traumy rozwojowej mogę spokojnie odpowiedzieć, że u neurobiologów interpersonalnych i neuropsychoanalityków (i że te dwa psychologiczne środowiska mówią zaskakująco zbieżnym głosem o tym, co stanowi o naszym rozwojowym utknięciu i rozwojowym rozkwicie). Neurobiologia i psychoanaliza pozwalają wyjść poza poziom objawów i wejść w poziom rozumienia głębszej rozwojowej struktury, który składa się na deficyt i potencjał osoby, z którą pracujemy.
Clara Mucci to uznana psychoanalityczka, terapeutka EMDR i autorka wybitnych książek o terapii traumy złożonej i borderline (być może słyszeliście o jej książce ”Borderline Bodies”). Na poznańskim warsztacie ( z okazji 20-lecia Pracowni Humani) opowiadała nam z pasją i wzruszeniem o przecięciach współczesnej psychoanalizy i neurobiologii, wzbogacając swój wykład przykładami klinicznymi i bardzo praktycznymi terapeutycznymi wskazówkami (dotyczących m.in. częstotliwości i formy sesji w terapii traumy złożonej).
Oto kilka ważnych myśli z warsztatu:
- rozwój człowieka ma zawsze charakter relacyjny i wydarza się w diadzie; nasze wzrastanie dzieje się zatem zawsze dzięki kontrybucji innego człowieka w nasz dobrostan (lub wręcz odwrotnie);
- nasze wyższe funkcje mentalne (symbolizacja, rozumowanie, wdzięczność, determinacja) nie mają charakteru wrodzonego, są w dużej części interpersonalne;
- w okresie adolescencji otwiera się okno rozwojowe, w którym możemy “zreperować” deficyty rozwojowe/przywiązaniowe pierwszych dwóch lat życia (lub je pogłębić);
- uważnie słuchajmy opowieści pacjentów i momentu rozwojowego, z którego pochodzą te opowieści;
- ważne diagnostyczne pytanie: “jakim dzieckiem był pacjent i w czyje ręce powierzone było życie tego dziecka?”
- “Czy pacjenci borderline urodzili się tacy, czy wpłynął na nich zdezorganizowany system, w którym wzrastali? To ważne pytanie, jakie warto zadać sobie prowadząc ich psychoterapię.”
- organizacja osobowości borderline to coś o wiele szerszego niż zaburzenie osobowości typu borderline, które opisuje DSM;
- symptomy to nasz sposób na samoregulację ciała (który niestety nie służy naszemu dobrostanowi);
- relacja z jedzeniem to nasza relacja ze źródłem życia/żywotności;
- “czy pacjent jest w kontakcie z emocjami, które ustrukturyzowały jego życie?”
- “nasza seksualność to wisienka na torcie całej naszej tożsamości. aby móc ją (seksualność) w pełni określić, musimy najpierw zająć się uporządkowaniem tortu”
- prawda, która jest zbyt przerażająca, by mogła ją pomyśleć głowa musi zostać zdysocjowana;
- dysocjacja pojawia się zawsze tylko w efekcie traumy złożonej od człowieka do człowieka; jeśli dysocjacja pojawia się w efekcie innej traumy (np. traumy katastrofy naturalne) to zawsze związane jest to z wcześniejszą dezorganizacją przywiązania lub poważną traumą interpersonalną (pisał o tym m.in. Giovanni Liotti);
- trzecie pokolenie po traumie masowej (wojna, ludobójstwo, prześladowanie) cierpi najbardziej; “zawsze pytaj zatem swojego pacjenta o doświadczenia trzech pokoleń”
- gdy rodzi się dziecko, aktywizują się doświadczenia trzech pokoleń; narodziny dziecka aktywizują nasze (rodzica) wzorce przywiązaniowe;
- aż 80% kortyzolu, który wydziela się w organizmie matki w ostatnich 3 miesiącach ciąży przenika przez łożysko i trafia do organizmu dziecka/płodu (Ammanitii, Gallese, “The Birth of Intersubjectivity: Psychodynamics, Neurobiology, and the Self”).
- śnienie wiele mówi o strukturze naszej osobowości;
- by zdrowieć z traumy złożonej, potrzebujesz ucieleśnionego świadka/świadkowania;
- “Do doświadczenia rezyliencji potrzebujemy zaufania i nadziei” (Jaak Pankseep).
To był przepiękny warsztat! Długo jeszcze będę metabolizować jego treści. A Wam mocno polecam wspaniałe książki Clara Mucci!